Miałam wiele problemów, przeszłam przez wiele krętych dróg. Nie chciałam już widzieć na swojej twarzy smutku. Chociaż w moich oczach zawsze można dostrzec ocean gorzkich łez...
Postanowiłam się zmienić. Nie wiele musiałam zrobić aby to się stało, jednak poświęciłam wiele...
Byłam, jestem i chyba już zawsze będę zbyt dobra. Chciałam się zmienić w obojętną, źle nastawioną dziewczynę. Próbowałam odrzucać od siebie każdego człowieka, nieważne skąd był. Wyznaczyłam sobie cel- zranić każdego, kto kiedykolwiek sprawił smutek w moim sercu. Każdego kto wbił mi nóż w plecy. Każdego kto zranił moje przepełnione miłością serce.
Miałam dosyć trzymania w sobie bólu, smutku i cierpienia.
Kiedy poznawałam nowe osoby, nie czułam więzi do nich. Nie chciałam się do nich przywiązywać. Byli, bo byli. Odpuszczałam sobie jakiekolwiek znajomości. Nie chciałam być znana, a przeciwnie. Szukałam ucieczki do innego świata, bez problemów. Idealnego dla mnie.

Wyróżniałam się spośród moich znajomych. Grzeczna, milutka a zarazem walcząca i silna kobieta. Nikt mnie nie znał. Nikt nie wiedział jaki trzymam chaos w głowie.
Oddałam siebie aby pomagać innym...

Jestem pamiętliwa. Być może to zadziwiające, ale tak jest. Pamiętam każdą łze, każdy uśmiech. Każdy wzlot i upadek. Pamiętam tęsknote i nienawiść. Pamiętam każdą dobrą decyzje i każdą błędną. Pamiętam każde "kocham Cię"- te szczere i nie. Pamiętam każde kłamstwo i każdą prawdę. Pamiętam bliskie mi osoby. Pamiętam fałszywych ludzi.
Choć staram się zapomnieć- to nie potrafię...
0 komentarze:
Prześlij komentarz